Zimy nie było, na dworze coraz cieplej i poczułem że czas w końcu zwiąć się za remont czekającego od października yongtimera.
Moja manta to wg papierów wyprodukowana w 72' wersja luxus ale silnik ma od Manty A GT/E (1.9 L-jetronic - wtrysk - 105 KM - silnik był montowany od 74'), i trudno mi powiedzieć co to jest za wersja tak na 100%.
Na tabliczce ma wybite L - niby od luxus - podobno wyszło ich 400 sztuk - wydaje mi się to dziwne bo podejrzanie dużo ich się zachowało nawet w MC - moja 1, dziada1 druga i u Pereza była trzecia - a o ilu pewnie jeszcze nie wiem to...
W każdym bądź razie jest to jakaś bogata wersja bo posiada obrotomierz (u dziad1 niby też L ale togo nie ma) lusterko w "słoneczniku", rozbudowany tunel z zapalniczką i popielniczką, oświetlenie bagażnika, kontrolka hamulca ręcznego, uchylne tylne szyby boczne, kły na zderzakach.
Jednak nie ma tych chromowanych listew na nadkolach i progach. Ale zamiast tego w opcji dostałem betoniarkę szpachli

A teraz kilka fotek - niestety nie mam zdjęć przed wstępnym rozkręceniem - ale nie ma za bardzo czego żałować bo widok nie powalał jakoś na kolana a już na pewno nie zmuszał do pozostania w tej niedogodnej pozycji...
już trochę podlewarowana i lżejsza o kilka gratów

a to już niespodzianki które zostały ukryte pod taką warstwą szpachli






A to żeby nikt nie powiedział że jestem pesymistą:


uprzedzam domysły to rude to nie rdza tylko stary podkład

no i progi są zdrowe - nie wiem jakim cudem??
A teraz kilka moich blaszek - robiłem to pierwszy raz w życiu więc proszę o wyrozumiałość:




No w ten weekend to by było na tyle może za 2 tygodnie dalsza część...